#7 Smutny koniec
Violet szklanymi oczami,wpatrywała się w sawannę,a właściwię to w ścieżkę.Tą ścieżką,zaledwie godzinę temu,przeszedł jej mąż,Haki.Lew wyruszył na wojnę,tak jak rozkazał król.Nawet w Szarej Dolinie,obowiązywały te zasady.Violet przetarła jedną z łez łapą. Miejcie go w opiece przodkowie.. Jej lament,został szybko zgaszony,przez krzyki radosnych lwiczek.Diga i Exile,jej ukochane córki.Lwica posłała im ciepły uśmiech,który odwzajemniły. -Mamo,idziemy do przyjaciół,-oznajmiła bez zawahania Diga,po czym pobiegła w stronę granicy,nie czekając na odpowiedź.Szara lwiczka bardzo się zmieniła,ale cóż..dalej była członkiem rodziny. Exile westchnęła -Mogę iść za nią? -Biegnij,-zaśmiała się Violet Biała polizała matkę w szyję,po czym pobiegła w stronę granicy.Szara patrzyła jeszcze chwile w ślad za nimi,po czym wyczerpana,położyła się na posłaniu,szybko zasypiając w sen. Diga i Exile, w tym czasie,zdążyły już dobiec do granicy.Od razu,powędrowały w stronę ich sekretnego-już trochę mniej-mi...