Gdy byli na Ptasiej Ziemi, wszystko ułożyło się dobrze. Upolowali więcej ptaków,niż mogli zjeść. Te więc,których nie chcieli,zawiązali w liście i włożyli na grzbiet Kioo,żeby zjeść je później. I na szczęście, bo na Wolnej Ziemi, nie mogli polować,bo tam głównie żyli wegetarianie. Do tego Exile zdenerwowała ta troska i zapragnęła jeszcze tego samego dnia,nawet po krótkim odpoczynku,ruszać w dalszą drogę. Bo ich następnym celem była Tęczowa Kraina. Niewielkie królestwo, w którym królowały wredne lwy i właśnie wtedy ,poprosili o wejście do stada. Jak można się było jednak domyśleć,nie czuli się dobrze w tym stadzie.Chodź było idealne dla nich, walki,polowania. Exile uznała,że mogła tu się urodzić,a równocześnie tego by żałowała.Otóż wtedy nie poznałaby smaku podróży. -Fajną masz tą bliznę,też sobie taką sprawię,-powiedziała jakaś lwica Exile wydała się głupia,ale i tak powiedziała: -To ślady pazurów, inne niż blizny. Kolejny miesiąc upłynął więc tak samo. Polowania,walka i ju...